ANGLICYZMY W KORPOMOWIE
„Nie istnieje język w pełni niezmieszany”
Hugo Schuchardt, 1884 r.
Wiadomo, że język angielski stał się kulturowo dominujący. Przenika jednak szczególnie do tzw. korpomowy. W pozycji autorstwa A. Cierpisz Zapożyczenia angielskie w polszczyźnie korporacyjnej czytamy:
(…) ekspansja języka angielskiego wiąże się ze współczesnymi zjawiskami i trendami typowymi dla zglobalizowanego, konsumpcyjnego świata Zachodu. Angielski jest językiem biznesu, nauki, popkultury i komunikacji, w tym także komunikacji prowadzonej poprzez media społecznościowe między ludźmi z różnych części świata.
A. Cierpisz, Zapożyczenia angielskie w polszczyźnie korporacyjnej, s. 14.
W dobie szybkiego przepływu informacji możemy zaobserwować coraz intensywniej występujące zjawisko przenikania anglicyzmów do języka polskiego. Wykorzystanie zapożyczeń angielskich występuje szczególnie w przestrzeni korporacyjnej. Kultura języka determinowana jest szybkością przekazu, prestiżem, zróżnicowaniem etnicznym oraz specyficzną jakością businessowych relacji. Lingwistyka jako dziedzina zajmująca się rozwiązywaniem problemów językowych wskazuje na nieuchronność zastępowania polszczyzny słowami pochodzącymi z języka angielskiego. Lingwistyka kontaktu pokazuje z kolei wzajemne wpływy języków, których ewolucja to m.in. historia pożyczek, jak mówi Teresa Smółkowa. Pozwala przyjrzeć się zjawisku zapożyczeń jako sieci powiązanych kulturowo relacji dyktujących komunikację społeczną.
Istnieje wiele określeń na występowanie zapożyczeń angielskich w środowisku „korpo”. Mamy nowomowę korporacyjną, korporacyjną nowomodę, żargon korporacyjny, mowę korporacyjną, gwarę korporacyjną, czy wreszcie korpomowę. Jednym z podstawowych przykładów słów zapożyczonych z angielskiego i sprawnie wykorzystanych w przestrzeni korporacyjnej jest słowo biznes. Etymologicznie wywodzi się ono z języka angielskiego od słowa „busy”, które oznacza bycie zajętym. Zostało ono jednak w procesie przenikania się języków spolszczone. Zapożyczenia angielskie dzielą się więc na słowa w całości przejęte z języka angielskiego oraz te, które zyskały swoją spolszczoną wersję. W efekcie zapożyczenia powstają całe rodziny anglicyzmów, co doskonale obrazuje podany przeze mnie przykład. Mamy więc w korpolekcie nie tylko ofertę biznesową lub biznesofertę, ale również biznesplan, biznespartnera czy bizneswoman. Są to przykłady słów zuniwersalizowanych, które przyjęły się także w mowie zwyczajowej.
Korporacja to miejsce wielojęzyczne lub multilingwistyczne, w którym ścierają się ze sobą różne języki i komunikaty. Funkcjonują podwójnie: jako sygnał prestiżu oraz przyspieszają komunikację między pracownikami międzynarodowymi. Decyduje o tym ekonomia wypowiedzi, a dołącza informacja o statusie wypowiadającego się. Adresat słów potrzebuje odbiorcy o odpowiednich kompetencjach, które gwarantuje stanowisko i doświadczenie w relacjach korporacyjnych.
Sięganie po anglicyzmy spowodowane jest również snobizmem językowym, brakiem polskiego ekwiwalentu językowego czy problemami tłumaczeniowymi. W przypadku snobizmu językowego chodzić będzie o wywołanie u odbiorcy wrażenia, że brzmi się bardziej profesjonalnie i światowo. Nie jest to zjawisko nowe. Kiedyś funkcję manifestowania wyższego statusu pełniły latynizmy (zapożyczenia łacińskie) i galicyzmy (zapożyczenia francuskie). Używanie ich do pewnego momentu stanowiło o obyciu w kulturze i środowisku arystokratycznym. W korpo natomiast epatuje się profesjonalizmem, konkretnością, pragmatycznością, które mają być świadectwem charakteru pracy – szybkiej, ilościowej, efektownej i efektywnej.
Gdzie szukać korpodialektu?
Cierpisz dostrzega potencjał adaptacyjny języka korporacyjnego, będącego świadectwem znamiennego wpływu języka angielskiego na język biznesu. Hofmański świetnie nazywa zjawisko przenikania języka obcego do kultury języka rodzimego pop(lingwo)kulturą, wskazując na to, że kultura masowa kształtuje język. W tej perspektywie nabierają znaczenia media społecznościowe przenoszące te treści. W przypadku nowinek językowych korpomowy nie można jednak powiedzieć, że będą one z łatwością docierały do języka spoza tego środowiska, nawet jeśli rozumiane mają być przede wszystkim w gronie pracowników korporacyjnych. Nic nie jest
jednak wyzwaniem dla soszjalmediowych twórców memów, nawet jeśli jest to specjalistyczny język determinowany hierarchią służbową i specyfiką branży. Anglicyzmy będą sprzyjać uniwersalizacji korpodialektu.
W krakowskim Centrum Nauki i Zmysłów “WOMAI” interesuje nas szeroko pojęty wpływ języka korporacji na środowisko pracy, w którym funkcjonujemy. Anglicyzmy stanowią również ważną część naszych obserwacji, zwłaszcza w kontekście przenikania się języka polskiego i angielskiego powodowanego oczywistą obecnością turystów anglojęzycznych. Jako przewodnicy dwujęzyczni jesteśmy czujni na lingwistyczne zaplecze środowiska pracy.
Bibliografia:
A. Cierpisz, Zapożyczenia angielskie w polszczyźnie korporacyjnej
Poradnia Językowa i Słownik Języka Polskiego PWN, M. Bańko
Autorka artykułu: Karina Jurewicz