W stronę ciemności

Dołącz do wyprawy w zakamarki ciemności w formie online

Ta emocjonująca przygoda to jedyna w swoim rodzaju oferta nie tylko dla osób indywidualnych, także dla firm i dla większych grup. Oprowadzanie możliwe jest zarówno w języku polskim, jak i angielskim.

Ponadto, jeśli macie ochotę sprawić komuś wyjątkowy prezent, krakowskie Centrum Edukacji i Wrażeń ma w swojej ofercie vouchery w promocyjnych cenach, dostępne są one do końca stycznia, a ich ważność trwa do końca roku 2021.

W razie jakichkolwiek pytań, piszcie śmiało na adres mailowy: womai.krakow@gmail.com.

Z całego serca dziękuję WOMAI za tę niezapomnianą przygodę!

czas spotkania: 60 minut
Ilość osób: nieograniczona
Platforma spotkania: ZOOM

Otwierają się przed nami drzwi do niezwykłego świata zmysłów – świata fascynującego, który jednocześnie wzbudza nasz niepokój. Z pozoru nic nadzwyczajnego: słyszymy dźwięki, wyczuwamy zapachy, dotykamy przedmiotów, a mimo to, od samego początku stajemy się zagubieni, pełni niepewności. Powodem zdaje się być błahostka (ale czy aby na pewno…), jest nią brak wzroku. W tej nietypowej, pozbawionej jakiegokolwiek źródła światła przestrzeni może nas poprowadzić tylko głos osoby niewidomej. Jest to bowiem jej świat. Zdecydowanie warto się tam wybrać, zwłaszcza że ta niesamowita podróż jest w zasięgu ręki. Możemy przecież wziąć w niej udział bez wychodzenia z domu.

W ułamku sekundy gaśnie światło, a my zostajemy pozbawieni jednego z najważniejszych zmysłów, niezbędnego w codziennym funkcjonowaniu – wzroku. Dzięki opasce na oczach stajemy się równi osobom niewidomym, a co się z tym wiąże, wreszcie mamy te same szanse w pokonywaniu wszelkiego rodzaju trudności. Już za chwilę dowiemy się, jak to jest poruszać się w całkowitej ciemności, do pomocy mając pozostałe zmysły. Do udziału w tym nietuzinkowym eksperymencie zaprasza nas WOMAI, czyli Centrum Edukacji i Wrażeń w Krakowie. Co ma na celu ta wyprawa? Przede wszystkim pokazanie nam świata z innej perspektywy. To, czego tam doświadczymy i jakich emocji doznamy jest kwestią całkowicie indywidulaną. Prawdopodobnie niektórzy zmienią swoje postrzeganie osób niewidomych, być może inni odkryją nieznane dotąd zakamarki pozostałych zmysłów. Cóż, jedno jest pewne, każdy kto rozpocznie tę podróż, zakończy ją bogatszy o nowe doświadczenia.

Rozpocznijmy zatem naszą wyprawę w wirtualnej rzeczywistości, z zasłoniętymi oczami wyczekując głosu naszego przewodnika. Nagle słychać pędzące samochody, niekiedy trąbią, wydawać by się mogło, że przejeżdżają tuż przed naszymi nosami. Pojawia się także tramwaj, a zewsząd dochodzą różnorakie dźwięki przypominające stukanie, na przemian szybsze i wolniejsze. Nie mamy wątpliwości, że bez zapowiedzi i jakiegokolwiek ostrzeżenia znaleźliśmy się na ulicy, a dokładniej przed przejściem dla pieszych. Powinniśmy zaczekać, czy dostaliśmy już znak, że można bezpiecznie przejść na drugą stronę? Może poprosić kogoś o pomoc? Ale czy obok mnie ktokolwiek stoi? Czy jesteśmy tu zupełnie sami?

Pewnie jako osoby widzące nigdy nie doświadczyliśmy podobnych dylematów i dlatego ciężko nam uwierzyć w to, że istnieją ludzie, dla których przejście przez jezdnię to nie lada wyzwanie. Teraz to my musimy prosić ich o pomoc. Na szczęście życzliwi przewodnicy wybawią nas z opresji. Kasia, osoba niedowidząca, szybko przychodzi nam z pomocą. Ta jakże sympatyczna i wygadana pani przewodnik będzie nam teraz towarzyszyć i zadba o to, żebyśmy pierwszy etap podróży, przejście przez ulicę, pokonali bez przeszkód. Przed nami kolejne wyzwanie. Kasia zaprasza nas do swojego domu, dokładnie go opisując. Słuchamy uważnie, starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów, aby później, na podstawie tego opisu, wziąć kartkę i długopis i przelać swoje wyobrażenia na papier. Zadanie zdaje się być nietrudne, ale czy faktycznie takim jest, gdy moje oczy wciąż zakrywa opaska? Pamiętajmy, że komin powinien znajdować się na dachu, nie na trawniku… klamka zazwyczaj umieszczana jest w drzwiach, chociaż nic się nie stanie, gdy przez przypadek pojawi się na ścianie. Kwiaty lewitujące w powietrzu czy okna znajdujące się obok domu również nie powinny nas dziwić. Łatwo to wszystko sobie wyobrazić, ale trudniej narysować, zwłaszcza, gdy nie wolno nam użyć wzroku. Na podziwianie efektów naszej pracy musimy jednak trochę poczekać. Rysunkami pochwalimy się dopiero po ściągnięciu opaski.

Po tym niełatwym wyczynie czas na szklankę wody. Jednak aby zaspokoić pragnienie, muszę najpierw nalać wodę do szklanki. Czuję się jak w krzywym zwierciadle, ponieważ nawet najprostsze zadanie przerasta mnie, zajmuje mi zdecydowanie za dużo czasu. I jak tu się domyślić, że szklanka jest już pełna? Ostrożnie, gdy się rozpędzę i naleję za dużo, mogę wylać wodę, a jej sprzątanie bez wzroku wcale nie będzie prostsze. Kasia prosi mnie o wybranie odpowiednich przypraw z koszyczka, ale w jaki sposób, nadal niczego nie widząc, odróżnić sól od pieprzu, tymianek od oregano? Czy mój węch jest na tyle czuły, że jedynie za jego pomocą uda mi się wykonać to zadanie? Również podzielenie na pół porcji ryżu wymaga ode mnie wyjątkowego skupienia. Niepewnie szperam w obydwu kubeczkach, żeby sprawdzić, czy znajduje się w nich mniej więcej taka sama ilość ziarenek. Okazuje się, że moja garderoba także pełna jest niespodzianek. Nigdy nie sądziłam, że dobranie dwóch skarpetek do pary może być dla mnie tak wymagające.

Jeszcze dekadę temu osoby niewidome miały ograniczone możliwości na swobodne przemieszczanie się w domu i poza nim. Dzisiaj ich codzienne życie ułatwiają kreatywni wynalazcy i bardzo szybko rozwijająca się technologia. To właśnie dzięki niej dysponują urządzeniami, które umożliwiają radzenie sobie z codziennymi aktywnościami: mogą sprawdzić, czy szklanka jest całkowicie wypełniona płynem, zrobić sobie makijaż, a nawet przeczytać, co znajduje się na etykietach sklepowych produktów. Najważniejsza jednak okazuje się ich własna kreatywność i pomysłowość, którą z radością dzielą się z innymi. Niezmiennym atrybutem osoby niewidomej jest biała laska, jednak również ją bardzo często wspomaga technologia. Ten niezbędny przedmiot ułatwia osobom niewidomym poruszanie się po mieście czy przechodzenie przez ulicę.

W trakcie oprowadzania przewodnikom można zadać najrozmaitsze pytania, od tych oczywistych, po bardziej krępujące czy niewygodne. Osoby niewidome nie chcą mieć przed nami tajemnic, wręcz przeciwnie, z radością opowiedzą o tym, jak wygląda świat z ich perspektywy. Oni również chcą zrozumieć nasz punkt widzenia, po to, aby rozbić w naszej świadomości obraz osoby niewidomej jako niepełnosprawnej, wymagającej całodobowej opieki. Są zmotywowani, pełni pasji, a każdy z nich posiada własne zainteresowania: uprawiają sport, interesują się historią, psychologią, technologią, znają języki obce, zaś ich styl oprowadzania i opowiadania o sobie świadczy o wysokim poziomie kultury i inteligencji. Nie sposób również odmówić im poczucia humoru, Piotr, niewidomy przewodnik, na pytanie czy chciałby poprowadzić auto, odpowiada z uśmiechem: „oczywiście, nie widzę przeszkód”. Paradoksalnie ich radość życia skłania nas do refleksji, cóż bowiem może być bardziej przemawiające do naszego ego niż widok osoby niewidomej, pokonującej wszelkie bariery i korzystającej z życia pełnymi garściami.

W czasie podróży w ciemności możemy zapytać oprowadzających, jak im na co dzień pomagać, czego raczej unikać oraz jakich stereotypów na ich temat się wyzbyć. Co właściwie oznacza sformułowanie „pożyczyć” swoje oczy niewidzącej osobie? Fascynujące są także opowieści o snach ludzi, którzy kiedyś stracili wzrok i tych, którzy nigdy otaczającego nas świata nie widzieli. W jaki sposób śnią, czy w swojej sennej wyobraźni są osobami widzącymi, czy nie posiadają zdolności widzenia?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań uczestnicy interaktywnej wystawy „w stronę ciemności” odnajdą podczas niezapomnianej podróży do niedostępnego na co dzień świata. Zasłońcie oczy, usłyszcie, poczujcie, dajcie się poprowadzić, ale przede wszystkim dobrze się bawcie!

pl_PLPolski