Gdy ktoś pytał mnie, osoby niewidomej, jaka jest moja pasja, długo nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi. Lubię dużo rzeczy, ale co najbardziej? Moją pasją są słowa.
Dlaczego słowa?
Z wykształcenia jestem polonistką i kocham nasz piękny polski język. Lubię dociekać, jaka jest etymologia słów, czyli skąd słowo się wzięło i jaką drogę przeszło, by brzmieć tak, jak to jest dzisiaj. Uwielbiam opowieści, dlatego czytanie książek to dla mnie największa przyjemność. Mam pokaźną kolekcję ulubionych cytatów.
Jak z miłości do słów stworzyć zawód?
Przez 7 lat prowadziłam własną działalność o dźwięcznej i wdzięcznej nazwie Katarzyna Zawodnik – Niezawodny Transkryptor. Zajmowałam się przepisywaniem nagrań na teksty. Klienci wysyłali mi nagrania, a ja przepisywałam je do Worda, na komputerze. Dowiedziałam się jak wypleść hamak w myśl metody zero waste, jak zbudować wiatrak na działce albo jak rehabilitować sensorycznie niemowlę. Przepisywałam wywiady z gwiazdami, ale najciekawsze były ze zwykłymi, jak mogłoby się wydawać, ludźmi, którzy mieli fascynujące pasje.
Czy używałam specjalnej klawiatury?
Nie, klawiatura była zwyczajna, po prostu znam ją na pamięć, a na komputerze zainstalowany mam program, który odczytuje to, co wyświetla się na ekranie. Zresztą sam pomysł podjęcia tej pracy zrodził się właśnie z banalnej na pozór umiejętności błyskawicznego pisania i z miłości do słów.
Największe marzenie
W międzyczasie spełniło się marzenie, które nosiłam w sercu przez całe życie. W 2022 roku ukazała się moja debiutancka powieść pt. “Zapisz zmiany”. Opowiada o świecie przyszłości, w którym zaczyna brakować miejsca na miłość międzyludzką i dlatego główna bohaterka zamawia sobie partnera skrojonego, a raczej zaprogramowanego na miarę, robota humanoidalnego.
Potrzebowałam zmiany
Bardzo lubiłam swoją pracę, ale zaczęłam odczuwać brak towarzystwa i syndrom wypalenia zawodowego. Pomimo obaw i przywiązania do mojego „dziecka”, czyli własnej firmy, zmieniłam pracę. Teraz jestem przewodniczką na wystawie „W stronę ciemności” w Centrum Nauki i Zmysłów WOMAI.
Na czym polega moja aktualna praca?
Godzina spędzona w ciemności, ale i ze mną, z moją opowieścią, może zupełnie zmienić czyjeś postrzeganie niewidomych: usunąć stereotypy, zwiększyć empatię, rozwiać obawy. Słowa mają moc, a moja praca w znacznej mierze polega właśnie na rozmowie. Miarą tego, na ile udane było moje oprowadzanie, są nastroje gości, którzy wychodzą z WOMAI.
Kiedy po skończonych warsztatach sensorycznych dziecko spontanicznie się do mnie przytula, albo gdy dorosła osoba mówi: „Teraz już wiem, że niewidomi mogą być szczęśliwi”, wówczas myślę: „Dobrze, że tu jestem. Właśnie tu, właśnie teraz”.
Autor: Katarzyna Zawodnik